wtorek, 26 stycznia 2016

Woman's suitcase


Pakowanie się na jakiekolwiek wyjazdy nigdy nie było moją mocną stroną. Zawsze zabierałam ze sobą mnóstwo niepotrzebnych akcesoriów, które miałyby mi być potrzebne - a nie były. Ubrań w walizce zawsze było zbyt dużo - no ale przecież nie wiadomo co, kiedy i do czego się przyda ;)  
O butach nie wspomnę.
I kiedy wydawało mi się, że tą sztukę opanowałam do perfekcji po ostatnich weekendowych wyjazdach - to stwierdzam, że byłam jednak w błędzie. 


poniedziałek, 25 stycznia 2016

Free time

Sama nie wiem kiedy ten czas zleciał, 3 miesiące temu spontanicznie rezerwowałam bilety , zaś jutro już popołudniową kawę wypiję w wyśmienitym towarzystwie Przyjaciółki.
Wstałam rano i nie mam pojęcia od czego zaczynać, czy od gorącej kawy, czy od obejrzenia Dzień Dobry TVN ( bo lubię a nigdy nie mam jak;-) Chociaż jedno z drugim idealnie da się połączyć.
Pranie też czeka, a na dodatek przydałoby się i dom ogarnąć na najbliższy czas. I te walizki , które są wciąż w rozsypce . Ojoj.
Ale grunt to mieć dobry plan na dziś :)

hmmm .... no to jeszcze go nie mam  ;-)


piątek, 22 stycznia 2016

W dolinie Narwi

Region w którym mieszkam to dość malowniczo położone tereny, to miejsca gdzie wciąż można oddychać świeżym powietrzem, niezanieczyszczonym przez wielkie fabryki. Jestem z tych osób, którym nie po drodze było do "wielkiego świata" i uparcie wróciłam w to miejsce po latach edukacji i zapuściłam tu swoje korzenie.
Brak teatrów, muzeów, wystaw, fajnych pubów i restauracji rekompensują piękne za to widoki i tereny gdzie człowiek ma namacalnie kontakt z naturą i może odpocząć. Miłośnicy przyrody na pewno znajdą tu ukojenie. Zaś Ci którzy mają śniegu jak na lekarstwo, potrafią cieszyć się nawet z ekstremalnej ślizgawki w starorzeczu Narwi, gdzie bobry mają  swój raj na ziemi.
Mam nadzieję, że chociaż w niewielkim stopniu zrekompensowałam Dziewczynom ten roztapiający się śnieg.


niedziela, 17 stycznia 2016

CATCH A MOMENT ...

 Gdy przeglądam archiwum zdjęć na swoim komputerze stwierdzam, że wiele z nich nigdy "nie ujrzało światła dziennego". Rok 2015 był pod względem fotograficznym bardzo intensywny, jednak do wielu z nich dotarłam i ogarniam je dopiero teraz.
Było raczej mało wnętrzarsko, za  to mnóstwo plenerów, wyjazdów i ludzi. Nie zawsze ostre nie zawsze idealne, często prześwietlone bo łapane w sekundzie ale żal usuwać bo przedstawiające emocje, zaś niektóre nie do pokazania bo zbyt prywatne i tylko dla naszej Rodziny. 
Chyba czas w tym roku mocno się zmobilizować i sukcesywnie przekopiować te chwile na fotograficzny papier.


czwartek, 14 stycznia 2016

Dzień dobry :)

Przede mną dość napięty czas ...
 czas kończenia tego co zaczęte , co nie pozwala na spokojny sen, bo gdzieś tam uwiera mocno - co i tak nie ucieknie;
 czas by w końcu aktywnie już zmobilizować się  i w końcu wysłać do promotora zarys pracy - bo skoro zdecydowałam się na tą podyplomówkę- teraz trzeba stawić temu czoła. Wstępnie założyłam sobie że do końca lutego napisze cała pracę - trzymajcie kciuki żeby się udało
czas planowania wyjazdy, pakowania walizek na urlop zaplanowany dość dawno - jednak spontanicznie.

Dokładnie już za 12 dni spędzimy jak rok temu urlop w fantastycznym gronie, jak zwykle zaowocuje on serią pięknych zdjęć, których nigdy za wiele. Może w tym roku nie utkną w czeluściach mojego archiwum, może  tym razem zostaną one wyciągnięte na światło dzienne :)

Przede mną przede wszystkim czas odpoczynku -  bo ten jest mi wyjątkowo potrzebny teraz.

A tymczasem życzę Wam dobrego dnia.

D O R O T A 



poniedziałek, 11 stycznia 2016

WYPRZEDAŻ Z SZAFY


Naprawdę myślałam, że po jesiennych porządkach w szafie  pozbyłam się już wszystkiego, a tymczasem NIE.
 Okazuje się, że co jakiś czas kątem oka na nią zerkałam i znowu odłożyłam trochę ubrań.
Jeśli macie ochotę trochę pobuszować  - ZAPRASZAM
na


Jeśli coś wpadnie Wam w oko pod zdjęciami zostawiajcie komentarz z rezerwacją i piszcie śmiało maila na domilkowydomek@gmail.com
Na wszelkie maile odpowiem po pracy :)
Dorota

WIETRZENIE SZAFY