niedziela, 28 września 2014

Dzień Dobry


Witajcie w ten leniwy niedzielny poranek.
Ja już zaliczyłam jedną kawkę i herbatkę na budowie, coraz bardziej i coraz więcej wykorzystuję chwil by tam bywać, wczoraj już nawet zaliczyłam z kuzynką herbatkę na podłodze. Warunki polowe ale już piec uruchomiony i grzeje. Jest ciepło - jest fajnie :)


piątek, 26 września 2014

Kuchenna zapowiedź nowego



Już chyba dość trwania w tym wewnętrznym napięciu, z radości emocje skumulowały się i chyba przyznać się czas –- choćby sama przed sobą , że TAK – CIESZĘ SIĘ. Mam w końcu kuchnię - no dobra prawie mam ;), bo jeszcze trochę technicznych poprawek będzie.
Dopóki mieszkam jeszcze w obecnym mieszkaniu nie mogę przenieść się tak już ze wszystkimi skorupami i gratami  na TOP TOP, bo wciąż termin przeprowadzki jest nie do końca określony, zaś tak  trochę tu i trochę tam nie chciałabym mieszkać



czwartek, 25 września 2014

K I T C H E N IDEAS DESIGN



Hej Kochani
już dzisiaj wieczorem zapraszam Was w skromne progi do mojej wciąż technicznie nie skończonej kuchni. Zechcę też podzielić się z Wami miejscem, które odkryłam już jakiś czas temu w sieci i w którym myślę, że każdy z nas znajdzie coś ciekawego do swojego wnętrza :)
Będziecie wieczorem ?




wtorek, 23 września 2014

Dzień dobry

Witajcie porannie :)
oj dawno nie chciało mi się tak bardzo iść do racy jak dzisiaj. Niektórzy z Was śledząc mój profil na instagramie wiedzą dlaczego.
Bo dzisiaj chce mi się przestawiać, ustawiać, sprzątać i przenosić graty do nowej kuchni - która nie jest w pełni skończona, ale już jest.
Więc jak tu iść pracować na etacie jak w domu tyle fajnego się dzieje :)
Dobrego dnia Wam życzę, a sobie, żeby mi te 8h szybko przeleciało.
Do niebawem :)


wtorek, 16 września 2014

BATHROOM

Dzieje się i tyle,  a ja się cieszę - nie spodziewałam się, że  w takim tempie szybkim uda nam się zrealizować  to  - co zaczęliśmy dokładnie 13 kwietnia 2013 roku. Myślałam, że ten dom będę budować latami, a tymczasem w zaledwie 17  miesięcy od pierwszego wbicia łopaty w ziemię - dom stoi i  w środku jest już prawie gotowy do zamieszkania.



sobota, 13 września 2014

S A L E

 Pijąc poranną kawkę wrzucam dzisiaj do magicznych drobiazgów kolejną partię biżuterii  tym razem pastelowej, która kiedyś tak bardzo niektórym się podobała.
Robię porządki  i tyle, mam wszystkiego za dużo, przytłacza mnie ilość tego czym się otaczam.

Dzisiaj mam zamiar też zrobić zdjęcia różnych tekstyliów, które gromadziłam latami, będą też tkaniny, serwetki  - zaglądajcie


S A L E   ----     magicznedrobiazgi.blogspot.com/




czwartek, 4 września 2014

S A L E w Magicznych Drobiazgach

Dziewczyny
ponieważ mam nadzieję niebawem przeprowadzać się do nowego domu w związku z tym mam zamiar pozbyć się co niektórych przedmiotów.
Niektóre znudziły mi się, co niektóre nie pasują do reszty, albo też mam ich zwyczajnie za dużo.
Obiecałam sobie mocno odgruzować dom z gratów, zabawek i garderoby.
Niebawem pojawi się też sporo serwetek, obrusików, śliczna firanka i zasłonki, które zaczęłam szyć -   a nie skończyłam.
Będzie biżuteria i śliczne pastelowe bransoletki w BARDZO korzystnych cenach.

Jeśli macie ochotę to zapraszam na moją wyprzedaż, którą możecie odnaleźć w MAGICZNYCH DROBIAZGACH

Jeśli macie na coś ochotę piszcie wyłącznie na maila domilkowydomek@gmail.com  

Zablokowałam możliwość dodawania komentarzy na blogu Magiczne drobiazgi pod postami dlatego, bo pocztę odbieram cały czas i na bieżąco mogę zrobić rezerwację, jeśli któraś z Was byłaby zainteresowana jakimś przedmiotem.

Zaglądajcie -  codziennie będzie pojawiało się coś nowego.

magicznedrobiazgi.blogspot.com/


środa, 3 września 2014

Druga kuchnia marzeń ;)

Myślę, że jestem teraz na najbardziej przyjemnym etapie urządzania domu, zostało nam naprawdę niewiele do zrobienia wewnątrz . Są już drzwi z klamkami, są podłogi, glazura i terakota, wszelakie sanitariaty( te do ustawienia;) , trochę zamieszania było z zakupem baterii, ale w sumie dobrze , że na stanie nie mieli bo okazało się, ze nie za bardzo można już ją na ścianie  zamontować (nad wanną :)
Dziury wywiercimy w wannie :)
Schody "się robią"  i jestem ciekawa jak wyjdą bo zależało mi by były ciut rozbielone- pasujące do reszty domu. Na te przyjdzie mi pewnie poczekać około miesiąca, może półtora :( NO ale co tam, niestety na wszystko trzeba czekać, bo terminy pozajmowane, albo też nie da się zrobić  z marszu.


Zamówiłam też meble do kuchni. Przyznaję, że wcale nad nimi długo nie myślałam. To tak jak z wyborem glazury, wiedziałam co chcę, z czego chcę i jak ma być by było dobrze.
To już moja druga kuchnia, którą projektowałam do swojego domu, poprzednią robiłam całe 9 lat temu i przyznaję, ze dyby nie jej paskudny kolor "jabłoni locarno" pewnie powędrowałaby ze mną do nowego domu. Kolor paskudny ale za to fajny kanciaty klasyczny wygląd ma i i po 9 -ciu latach jest wciąż wizualnie w  bardzo  dobrej formie   (gdyby nie kolor).  Owszem można malować, ale .....

Od początku planowania nowych mebli - zakładałam, ze stawiam na ikea. Po dokładnym pobraniu pomiarów i po koszmarnie długim rozplanowaniu w planerze na stronie ikea, okazało się, że te meble zwyczajnie są za wysokie w stosunku do wysokości kuchennego okna. Cały myk w tym , że ikea oferuje wysokie dolne cokoły,  niby teraz w tej nowej kuchni Metod są o połowę niższe, to jednak wciąż za wysokie.
Po oszacowaniu kosztów, doliczeniu ich transportu - nie mówię już o montażu koszt tej kuchni ikea okazała się wyższy o ponad  2000zł. aniżeli u stolarza. A gdyby doszła jakaś reklamacja, nie dojechała szafka czy co tam jeszcze - to ja musiałabym pędzić 150 km w jedną stronę, 150 km w drugą stronę - bez sensu totalnie.
Zrobiłam małe badanie rynku, okazało się, ze wszyscy "miejscowi" stolarze są dość mocno porównywalni cenowo. Stolarza też długo nie szukałam. Jeden nie miał czasu dojechać przez dwa tygodnie, bo jak nie impreza -  to zdrowiał po imprezie( jego słowa ;-) , zaś jak dojechał to cena wyjściowa jaką zaproponował mi przyprawiła o ból głowy. Lekko powiedział że termin realizacji  "... nooooo możeee grudzień tego roku ...."  Co brzmiało NIE MA SZANS W TYM ROKU :)
I po mojej minie widział już, że nici z jakiejkolwiek współpracy.

Zaś drugi Pan stolarz  konkretny jak diabli. Wpadł z torbą, metrówką, długopisem ściany porysował,, cenę powiedział i sam od siebie trafne małe uwagi dołożył. Czas realizacji MIESIĄC !!!!

Projekt z planera oczywiście wykorzystałam do prowadzonych pertraktacji cenowych. Kuchnia jest w kształcie litery L. Założeniem było brak górnych szafek, jedynie w rogu za ścianą, będą 3 wysokie słupki do sufitu (w nich wpasowana też lodówka).
Projekt który narysowałam był pierwowzorem, na którym zostały naniesione zmiany - przeznaczenie i rodzaj szafek. Piekarnik który miał być z lewej powędrował w słupek po prawej. Zlikwidowałam 3 szuflady na rzecz małego cargo na butelki itp. Ale przynajmniej zarys kuchni właśnie będzie taki :)
 

I żebyście mogły sobie bardziej wyobrazić ustawienie mebli we wnętrzu, oto zdjęcie kuchni w całej jej okazałości :)







I mój osobisty pomocnik, który jest  głównym KIEROWNIKIEM BUDOWY ;)  i musi każdą robotę przyklepać, choćby brudną skarpetą na  ścianie ( co widać na drugim zdjęciu ;)



O ile wybór kuchni i to z czego ma być, był prostym wyborem - to zaś co do blatu kuchennego określić się tak do końca nie mogę.  Po przeanalizowaniu kilku możliwych propozycji - od czarnego po biały w końcu zdecydowałam się na jakiś imitujący drewno. Owszem wolałabym drewniany - to też brałam pod uwagę, ale koszt drewnianego blatu to byłaby 1/4 ceny kuchni dodatkowo !!!  Jak dla mnie na tym etapie nie do przejścia i tyle.
Tak więc decyduję się na płytę tylko mam dylemat co do koloru. Bardziej obstawiam  ten dąb bardolino nr H1146 szary. Widziałam w realu - jeden i drugi fajny :) Można mieć zagwostkę :)

A to kuchnia Pana stolarza, u kogoś tam z wykorzystaniem blatu H1145 naturalnego

 Zdjęcie z internetu   Dąb Bardolino H1145 naturalny, źródło : http://www.meblenazamowienie.biz.pl/index.php


A Wy który obstawiacie blat do mebli białych z połyskiem? Naturalny czy szary :)