sobota, 2 kwietnia 2011

Piątkowe wieczory


Uwielbiam piątki ...
Piątki to czas kiedy wracam z pracy i już od 15.30 zaczyna mi się weekend.
Co prawda ten tydzień był inny, bo nie byłam w pracy , jednak "piątek" zawsze ten sam ;) 
Nic już wtedy nie muszę.
W piątkowy wieczór zawsze zasiadam z lampką wina , słucham muzyki, rozmyślam ... o wszystkim ...
Podobno za dużo myślę ....

ale taka moja natura ;)











 Odgrzebałam na dzisiejszy wieczór muzykę sprzed lat, przy której jestem w stanie wciąż odpłynąć ...



pozdrawiam cieplutko moich Czytelników



18 komentarzy:

  1. Dorotko,mogę się przyłączyć?
    Uwielbiam takie wieczory,dla mnie też piątek jest szczególny,czas kiedy Lenka już śpi,spędzony przy winku,przy dobrym filmie,lekturze czy przy konwersacji.To jest czas dla mnie.
    Mężczyźni oglądają film typu zabili go i uciekł,czy tez jak mój Maciek gości biegających za piłką,a ja,ja mam czas na to co lubię,nikt nic ode mnie nie chce,mogę wyciągnąć nogi na kanapie i delektować się chwilą...

    Dobrej nocy Ci życzę.Kolorowych snów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Paulinko - oczywiście ;)
    a poza tym to My i tak wspólnie winkujemy i słuchamy tej muzyki :)

    Ten dzisiejszy piątek - taki nasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki wspaniały wieczór u Ciebie...a perełki zabieram...po prostu pięknie ...pozdrawiam wiosennie,,,,

    OdpowiedzUsuń
  4. :) eh..no popłynęłabym z Wami i tym winkiem, ale już ranek;/
    eh...muszę też wprowadzić świecką tradycję piątkowego nic nie robienia.
    Najlepiej sobotniego też:)
    miłego letniego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uroczo i klimatycznie :)
    Wczoraj też zrobiłam sobie wieczór małego lenia....

    Ściskam :))

    OdpowiedzUsuń
  6. muzyka wspaniala..winko, swieca..stworzylas mi klimat na caly weekend..dziekuje

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie przyłącze się do Ciebie dorotko..
    Takie nic nie robienie i radość z "nicnierobieia", znają doskonale Włosi.To jest wielka sztuka ,wyłączyć na tę na chwilę "muszę".
    Miłego "nicnierobienia"

    OdpowiedzUsuń
  8. no podziwiam, ze do picia winka chciało Ci się tak pięknie przygotować. Przy Was kobiety łapie doła, że ja taka leniwa baba jestem

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny klimat. Nic tylko odpłynąć przy muzyce. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dorotko, ja mam dokładnie tak samo, piątki lubię odkąd pamiętam, gorzej już z niedzielami....:( Rozmyślam ponoć także za dużo i za często a więc cieszę się, że są pokrewne mi dusze takie jak Ty!
    Piękne zdjęcia, pozdrawiam Cię ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  11. To i ja się przyłączę do Was z przyjemnością:) miałam wczoraj podobny wieczór...też winkowałam i odpoczywałam:)))

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygląda na to, że jestem wyjątkiem... lubię poniedziałki;)) ale w piątki chętnie posiedziałabym w Waszym przemiłym towarzystwie.
    Słonecznego weekendu
    P.S a zdjęcia niezwykle urokliwe

    OdpowiedzUsuń
  13. Podobnie ja Ty uwielbiam piątki. Kładę moją Julisię spać a później relaks. Koleżanki z pracy śmieją się, bo nazywam piątki "błogosławionym dniem". Gorzej będzie w poniedziałek rano - ale to już inna bajka:)pozdrawiam wiosennie

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne zdjęcia... Nastrojowa muzyka... Mmmm, też to lubię :)
    I piątki oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne zdjęcia,Dorotko,lampki na wino cudne.A ja wczorajszy wieczór spędziłam przy desce do prasowania,łeeeee ;(((
    Jak się siedzi z dzieciakami w domu to jeden dzień do drugiego podobny;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspominam te piątki o 15 z sentymentem.Straciłam nadzieję że wrócą.Czym moze być piątek jesli w glowie mysl iz wekend pracujacy dwie dwunastki::((.
    Ale piątk w pracy to wekend wolny tą mysl lubie.::))

    Chciałabym wrócic do twoich piatkow ale czy to w naszym kraju mozliwe???chyba nie.::((

    Swietne zdiecia i muzyka..pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. To się nazywa początek weekendu. Nastrojowy i cudowny.
    Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA TWÓJ KOMENTARZ :)