środa, 30 września 2009

30 wrzesień 2008 rok - godzina 12.30



Bose Aniołki siedzą na chmurkach,

a każdy lekko jak piórko fruwa

I każdy czuwa, cichutko czuwa

nad tatą, który płakać nie umie,

nad Bratem, który nic nie rozumie,

nad Dziadkiem, Babcią smutną czasami

i swoją mamą -osnutą łzami

I każdy woła cicho z daleka:

Mamo już nie płacz, Mamo ja czekam..."



Siedzę na wieży

Mój świat w gruzach leży

Coś jednak dodaje mi pary

I pcha w stronę życia

Szeptając z ukrycia

Spokojnie to tylko brak wiary

Kto od nas odchodzi

Na nowo się rodzi

Tę prawdę przykładam do rany

Od razu mi łatwiej

Znów mogę jak dawniej

Mieć nowe marzenia i plany

Oni są z nami

Niepokonani przez czas

W każdym oddechu

Życia pośpiechu są w nas

Na żądanie świat nie stanie

ale ty możesz tylko do spotkania liczyć dni

Oni są z nami

. . .

Niepokonani przez czas

. . .

Choć prawda jest taka

Że dla nich na zawsze

Stanęły słoneczne zegary

To ciągle są obok

By w tym co robimy

Dodawać nam siły i wiary

. . .

Oni są z nami

tekst piosenki GOLEC uORKIESTRA "Oni sa z nami"



Dokładnie rok temu o godzinie 12.30 dowiedziałam się że nie bije już serduszko jednego z moich Dzieci . . .

to był najdłuższy dzień i najdłuższa noc w moim życiu . . .
* * *


nic więcej nie dodam bo ból i uczucia jakie mną targają są niedoopisania . . .



* * *





Ona jest z nami . . .

niedziela, 20 września 2009

IKEA 2010

Co prawda moje pierwsze zdjęcie zdjęcie konkursowe zostało nagrodzone przez jury voucherem do restauracji IKEA ale byłoby mi bardzo miło, gdybym miała możliwość wygrania vouchera na kwotę 700 zł bo mam nieodpartą chętkę poszaleć w IKEA zakupowo. Więc uparcie znów staję do konkursu tym razem zgłaszając 4 fotografie ze mna i katalogiem IKEA 2010 w roli głównej :)
Tym razem w klimacie wiejskim  

czwartek, 10 września 2009

Królicza zakochana para, woreczki na lawendę, patchworkowa torebka i wyróżnienie

Uprzejmie donoszę, że mój Królik nie jest już bezimienny. Wszystkie proponowane imiona dla szanownego Pana Królika brałam bardzo pod uwagę. A ponieważ ciężko było mi się zdecydować tylko na jedno z nich (gdyż wszystkie mi do niego pasowały) postanowiłam wymyślić sama żeby było sprawiedliwie.
Chciałam Wam przedstawić Maurycego i jego życiową partnerkę Honoratę.
Aby bardziej utrwalić swoją znajomość zafundowały sobie na nowej drodze życia sesję zdjęciową, która można zobaczyć o o TU

A oto zakochana królicza para
A w prezencie - uszyłam Króliczej Parze woreczki wypełnione lawendą


A torebkę patchworkową upolowałam na Pchlim Targu za całe 2 zł



A ponieważ zostałam obdarowana takim oto wyróżnieniem przez Paulę i Alizee
Więc zgodnie z tradycją przekazuję pałeczkę dalej.
Moje wyróznienia leca do:

Na zbliżający weekend życze wszystkim blogerkom słonecznej pogody.
Ostatnio rzadko pisze komentarze - jednak podczytuję systematycznie i podziwiam Wasze prace.
Wrzesień to teraz trudny miesiąc w moim życiu, miesiąc w którym musze zmierzyć się z brutalną rzeczywistością, miesiąc w którym wracają złe wydarzenia sprzed niecałego roku.
A jednak żyć trzeba dalej....

środa, 9 września 2009

Ja Ci urządzę – katalog IKEA 2010

Jakiś czas temu dotarł i do mnie - katalog w wersji XL. Wcześniej dostępny był tylko dla dziennikarzy, zaś w tym roku również dla blogerów. Nie bardzo wiedziałam o co chodzi z tą wersją XL – czy stronicowo będzie grubszy czy tez rozmiarowo. Moje wątpliwości rozwiał Listonosz, który przyniósł paczuszkę z katalogiem.
XL – oznaczało większy format katalogu.

Z wielka przyjemnością w domu otworzyłam te wielgaśną kopertę i popijając kawkę oddałam się „lekturze” w postaci katalogu.
I po raz kolejny IKEA zachwyciła mnie jak zwykle tekstyliami. Uwielbiam tkaniny, które są ciut „inne” aniżeli te, które mogę dostać w swojej pasmanterii a do tego stosunkowo nie drogie. Można z nich niewielkim kosztem wyczarować np. obrus, poszewki na poduszki i inne przydasie oraz wiele innych rzeczy. Tylko kwestia pomysłu – tradycyjnie jak zawsze. Odwiedzając sklep IKEA wręcz moim nałogiem jest buszowanie w dziale tekstylnym co zamierzam znów wkrótce uczynić i nie odmówię sobie jakiegoś zakupu zwłaszcza, że w tym roku IKEA zaproponowała sporo motywów ludowych. Te wielbię szczególnie.
W ostatnim okresie zachwyciła mnie bardzo biel – której to jest sporo w IKEA. Gdybym miała urządzać sobie raz jeszcze kuchnię na pewno znalazłyby się mebelki kuchenne w tymże odcieniu i z tego sklepu.
Pudełka, koszyczki i inne pojemniki związnae z przechowywaniem czegokolwiek kupuje wręcz nałogowo - jak nie w sklepie to na allegro.

Urzekają mnie również kwieciste kanapy a raczej ich pokrowce , których to nie posiadam ale że kiedyś kupię ? Podobaja mi się meble w odcieniu naturalnego drewna, np. LEKSVIK i nie tylko.
Posiadam jednak parę regałów EXPEDIT czarno-brązowy, które mnie nie zachwycają ale są niezwykle praktyczne i mieszczą wszystkie moje książki a do tego były tanie. Więc i nie żal będzie wymienić na inne.

Lubię swoja 3-osobową sofę BEDDING LOVAS, która jest po rozłożeniu naprawdę wielka i zastąpiła nasze sypialniane łóżko – celem było uzyskanie większego metrażu dla szaleństw wciąż rosnącego i potrzebującego przestrzeni Dziecka.

Nie cierpię mebli z serii MAMMUT – dla mnie to okropieństwo. Chociaż był moment, że mi się podobały. Dziś wiem, że takowych swojemu Dziecku nie zakupię.

Z IKEA uwielbiam wszelkie skorupki kuchenne i inne zbędne w domu przedmioty. W tym roku zachwyciły mnie foremki do ciastek, które to sobie nabędę na pewno.

Żałuję tylko, że do najbliższego sklepu IKEA mam 150 km, wiec nie czesto mam okazje bywać. A może to i lepiej - wiele asortymentu powtarzającego się przez lata nie zanudzilo mnie do tej pory.

W katalogu na 2010 rok podobają mi się aranżacje i nie ukrywam, że ten katalog ogląda mi się o niebo lepiej aniżeli mniejszy. XL ma jedną wadę, nie można go zabrać ze sobą do torebki i w pracy między stertami dokumentów przeglądać. Zbytnio rzucałby się w oczy.
I nie ukrywam, że byłoby mi miło za rok móc przejrzeć katalog IKEA w wresji Big raz jeszcze.


A na koniec sesja zdjęciowa pewnej uroczej pary pod nazwą
Ja Ci urządzę – katalog IKEA 2010
I tak na nowej drodze życia rozpoczyna się ich wspólna przygoda z IKEA :)

sobota, 5 września 2009

Holenderski kafelek

Wpadł w moje łapki przypadkiem
Podczas przypadkowej wyprawy w miejsce gdzie można nabyć stare meble (z Niemiec), - które nie do końca mi się podobają z racji swego gabarytowego wyglądu i ciężkości, na które mimo wszystko lubię popatrzeć i pozastanawiać się, co bym w nich mogła zmienić by nabrały delikatności i lekkości - ujrzałam między jakimiś gwoździami i innymi smieciami ten oto kafelek.
Więc pytam grzecznie Pana
Ja - za ile może mi Pan sprzedać?
Pan - bierz Pani i za darmo, tyle tego się tu walało.
Ja - a ma Pan więcej?
Pan - dużo tego było ale potłuczone, bo kto to by chciał!
Ja z wielkim niesmakiem wykrzywiając usta - NO TAK KTO BY CHCIAŁ ;)

Jeszcze jakiś czas temu nawet bym go nie podniosła z ziemi, nie że niepodoba mi się , ale dlatego bo NIEBIESKI
A ja ostatnio na punkcie niebieskiego w różnych jego odcieniach (od błękitu po granat) zwariowałam. Przy czy ten kolor nijak pasuje do mojego domu. Alee cóż na to poradzę :)


Ciekawe czy to nie ostatnie niezapominajki w tym roku, zerwane wczoraj z pobliskiej strugi. Poraz kolejny w moim domku. Niebieskie oczywiście , bo niby jakie miałyby być ;)